Jakub Tylicki od dawna miał wielkie plany związane z tym wyścigiem. Chciał spróbować własnych sił i pokonać tę trasę. W sobotę, 3 lipca wyruszył z Wisły, w stronę morza na swoją przygodę życia. W środę, mając już ponad 1000km na liczniku zawitał do Grudziądza, gdzie czekali na niego nasi przedstawiciele, by porozmawiać, dodać mu otuchy, ale także pokonać wspólnie chociaż kilka kilometrów, w tym dół STW. W środę wieczorem Kuba był już na mecie Gdańsku. W trakcie całej wyprawy pokonał prawie 1200 km oraz ponad 3600 m przewyższenia. Jego oficjalny czas wyniósł 108h i 21m (65h samej jazdy) co plasuje go na 51 pozycji open.

Jeszcze raz wielkie gratulacje Kuba, bo to nie tylko wielki wyczyn, ale pokazanie jakie miejsce w twoim życiu stanowi rower. Jesteś wielki!